piątek, 24 czerwca 2011

Miłość od pierwszego wejrzenia

Czułam się dziwnie. Byłam zmieszana, bo kto by nie był ,gdy ktoś powiedział ci że jesteś wilkiem prawdopodobnie nie uwierzyłbyś tej osobie. Chodziłam właśnie po lesie gdy podszedł do mnie brązowy wilk który po chwili stał się Pawłem.
-Możemy porozmawiać-powiedział i widać po nim że był przestraszony i to bardzo. Ja tylko pokręciłam głową na tak
Szliśmy po lesie już kilka minut i nikt się nie odezwał więc ja pierwsza zabrałam głos-o czym chciałeś pogadać?-spytałam trochę nieśmiało
-Pamiętasz, co ci mówił Marcin o miłości u nas?
-Tak. Mówił o tym że my wilki zakochujemy się z dwojoną siłą-skróciłam informacje uzyskane od kuzyna, przy czym się rumieniąc
-No tak i ja zakochałem się tak w tobie- stanęłam przed nim i zaczęłam go całować. Z początku były to delikatne pocałunki, ale później przeobraziły się w bardzo namiętne pocałunki.
-Kocham cię-szepnął mi do ucha
-Ja ciebie też- i znów zaczęłam go całować.
Gdy skończyliśmy się całować nieśmiało spytał się czy możemy pobiegać jako wilki. Dla niego zgodziłam się. Powiem szczerze podobało mi się. Ten wiatr we włosach. S U P E R!!!
-Robimy wyścig kto pierwszy do końca lasu- usłyszałam w głowie
-Spoko-odpowiedziałam z wielką radością. Niestety dla niego ja wygrałam. Moją nagroda był bardzo namiętny pocałunek(oczywiście już w ludzkiej postaci)
-Wszystkim powiem że wygrałam z tobą- zaczęłam mu dokuczać
-Naprawdę-zaczął mnie namiętnie całować- Teraz też powiesz. Tak czy Nie?-pokiwałam na tak i zaczęłam się cichutko śmiać. Teraz całował mnie jeszcze bardziej namiętnie- a teraz?
-Dowiedzą się z mojej głowy-nagle zaczął mnie gilgotać, a ja bardzo i to bardzo się śmiałam. Próbowałam uciekać ale i tak zawsze mnie dogonił. Popatrzyłam na zegarek było już późno
-Musze już iść kotku
-Odprowadzę cię
Gdy doszliśmy do domu moich wujków. Ja i Pawełek przekomarzaliśmy się non stop. O to kto ma powiedzieć pa aż w końcu pocałowałam go i poszliśmy do siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz